Szybko stało się oczywiste, że po zwiedzeniu latarni w Gąskach oraz w Darłowie, nabierzemy jeszcze większej ochoty, by zobaczyć ich podczas tegorocznej wyprawy wakacyjnej jak najwięcej… W końcu ruszyliśmy przecież Szlakiem Latarni Morskich 🙂 Chodźcie zatem zobaczyć dwie następne. Tym razem to Latarnia w Jarosławcu i Ustce.

Latarnia w Jarosławcu

Jeszcze tego samego dnia, którego odwiedziliśmy Darłowo, ruszyliśmy dalej wybrzeżem na wschód. Latarnia w Jarosławcu, leży w centrum miasteczka, w odległości ciut powyżej 15 km od latarni w Darłowie (samochodem to jakieś 23 km). Została uruchomiona w 1838 r. Jej wieża ma 33,3 m, więc nie jest jakoś szczególnie wysoka. Ale po wdrapaniu się na górę, u mnie osobiście włączył się mały lęk wysokości. To najpewniej, w związku z nieznacznym nachyleniem tarasu widokowego w dół… Ale było warto, widoki na Jarosławiec i okolice są piękne. Oczywiście podbiliśmy również naszą książeczkę z latarniami, w której zbieramy dowody, że faktycznie byliśmy na miejscu. Stempel z Jarosławca, zajął absolutnie pierwsze miejsce, wśród wszystkich zdobytych przez nas pieczątek, pod względem okazałości 🙂

Latarnia w Ustce

Kolejną latarnią, którą zaliczyliśmy tego dnia, była latarnia w Ustce. Jest usytuowana tuż przy wejściu do portu. Jej ośmiokątna wieża ma 19,5 m wysokości. Do wieży przylega budynek latarników. Z góry mamy przepiękny widok na falochron, ujście Słupi, ruchomą kładkę dla pieszych nad kanałem portowym i nadmorską promenadę. Po zwiedzeniu latarni, zrobiliśmy sobie jeszcze krótki spacer, po samej Ustce. To śliczne miasteczko, w średniowieczu było osadą rybacką. Można tu zatem znaleźć sporo starych i typowych dla tego regionu szachulcowych chat rybackich, teraz pięknie odnowionych. Charakteryzują się smołowanymi na czarno belkami i bielonymi polami wypełnień – stąd ich kraciasty wygląd.

Zadowoleni ze spaceru oraz kolejnych zaliczonych latarni, ale też gotowi na więcej, ruszyliśmy dalej. Naszym następnym przystankiem będą Rowy, skąd bliziutko do latarni Czołpino 🙂 Ale o tym już w oddzielnym wpisie. A tych, którzy jeszcze nie czytali o latarniach, które widzieliśmy wcześniej, zachęcam zaglądnąć tu: Gąski i tu: Darłowo.

Mam nadzieję że się podobało. Proszę zostaw więc jakiś ślad po sobie (komentarz albo chociaż polubienie), a najchętniej udostępnij dalej. Ściskamy bardzo mocno…