Gdybym miała napisać, co było naszym największym odkryciem kulinarnym ubiegłego roku, to bez wahania stwierdzam, że był to catering od Zdrowej Zupy. I to pod kilkoma względami. Daj mi chwilę i już wszystko wyjaśniam.

Wybór cateringu

Jeśli chodzi o tzw. diety pudełkowe, to mamy już z Rybą na koncie próby z 3-ma czy nawet 4-ma firmami. Generalnie sam zamysł jest spoko. Wybierasz firmę, przeglądasz dostępne u nich menu, decydujesz się na ilość posiłków dziennie i ilość dni, płacisz, po czym firma zaczyna dzień po dniu przywozić Ci twoją wybraną dietę. Niby wszystko ok, ale…

No właśnie. Jesz dokładnie to co przyjedzie do Ciebie danego dnia. I jeśli czegoś akurat nie lubisz, trudno… Pewnie niektóre firmy mają opcję komponowania własnego menu, ale co gdy akurat najdzie Cię ochota na coś innego?

A jak wygląda to u Zdrowej Zupy? Otóż na etapie zamówienia wybierasz smaki które Cię interesują, po czym wybierasz ilość tygodni. Przesyłki docierają do Ciebie po jednej na cały tydzień, a w niej 35 zup w szklanych słoikach. W teorii to pełna dieta dla jednej osoby, przy założeniu że będziesz jeść 5 zup dziennie (i to faktycznie może być fajna opcja na tygodniowy warzywny detoks, choć my jeszcze nie próbowaliśmy).

My z Bartkiem zastępujemy zupami od 2-3 posiłków dziennie. Pozostałe przygotowujemy sami. Śniadania to u nas zwykle owocowo-warzywne koktajle. A kolacje to coś lekkiego, ale domowego. Tak więc po otrzymaniu naszej przesyłki, mamy na raz wszystkie wybrane smaki i każdy może sam co rano wybrać, na co akurat ma ochotę.

Jedyny minus jaki widzę w tej kwestii, to spora część lodówki wypełniona słoikami przez większość tygodnia… Choć jednocześnie jakże to wygodne – wystarczy wybrać smak, otworzyć słoik, zagrzać w garnku lub mikrofali i GOTOWE 🙂

Dostępne kuracje

Jeśli chodzi o możliwości, to do wyboru mamy opcję czysto wegańską, wegetariańską albo mięsną. W każdej od 5-7 różnych smaków (na ten moment jest ich w sumie 18, dostępne tu: klik). Wszystkie zupy są pasteryzowane i nie zawierają cukru, glutenu czy laktozy. Nie znajdziemy w nich również polepszaczy smaków ani konserwantów. Samo zdrowie !!! Każda ma pojemność około 500 ml. Więc dodatkowo pracujemy nad swoim nawodnieniem, z czym akurat ja ciągle mam problem. Można też zamówić opcję z sokami i owocowymi smoothie. My zawsze wybieramy kurację mix. Ja jem te wegańskie i wegetariańskie, Bartek wszystkie. Czasem podjadają nam też chłopaki…

Ekologia

Jak już wspomniałam zupy otrzymujemy w szklanych słoikach. Partia na cały tydzień przychodzi w kartonowym pudle. Pudło ma specjalnie zaprojektowane przekładki z otworami zabezpieczającymi słoiki. Po zjedzeniu posiłku wystarczy słoik opłukać pod bieżącą wodą i… schować z powrotem do kartonu, by po zebraniu całej partii odesłać do firmy. Hej, to jest super duper rozwiązanie z serii ‚save the planet’. Ja uwielbiam !!! Nie generujemy bowiem tej strasznej ilości plastikowych pudełek co przy innych cateringach, a zdarzało się czasem nawet więcej niż jedno opakowanie per posiłek. Do tego codziennie było też pudełko, reklamówka albo torba papierowa… A tu, zgłaszamy jedynie chęć odesłania słoików, po czym otrzymujemy etykietę do druku i czekamy na kuriera.

Słoiki można też oczywiście zostawić sobie na przetwory czy do innego domowego użytku. Są fajne, bo ich pojemność jest większa niż szklanka czy kubek. U nas sprawdzają się cudownie na poranne koktajle, albo na wodę z cytryną, której każdy wypija dziennie naprawdę sporo. Szczególnie chłopcy, podczas lekcji zdalnych.

Czy to nam się nie nudzi i jakie są efekty

No więc ja podejrzewałam, że spróbujemy tego rozwiązania na jakieś 2-3 tygodnie, po czym damy sobie spokój. Ale uwierzcie mi, w tym tygodniu zrobiłam u nich swoje 6 zamówienie, czyli w sumie będziemy na zupach już przez 15 tygodni !!! I nadal je uwielbiamy. Każdy ma oczywiście swoje ulubione smaki. Moja to wegańska batatowa, Ryba ubóstwia kapuśniak. Wszystkie są naprawdę smaczne i bardzo syte. Fantastycznie rozgrzewają w zimowe miesiące. Są też idealne dla zapracowanych – wystarczy wstawić do mikrofali na 2 minuty i obiad mamy gotowy. Jednocześnie są lekkie i nie ma opcji by mieć po nich jakiekolwiek rewolucje żołądkowe… przynajmniej w naszym przypadku nic takiego nie miało nigdy miejsca.

Co do efektów wyszczuplających, to nie napiszę jakie byłyby, gdyby przez jakiś czas całkowicie przejść tylko na zupy. Bo my tego nie próbowaliśmy. Ale mogę zapewnić, że co roku, podczas zimy, każdy z nas przybierał na wadze około 2-3 kg, albo nawet i więcej. Tego roku udało się nam tego kompletnie uniknąć. Co więcej, ja osobiście nie widzę może spadku na wadze, ale jak najbardziej czuję ją po ubraniach. Ewidentnie ubyło mi gdzieniegdzie w obwodach. Także jak dla mnie efekt jest.

Cena i Link partnerski

Co do ceny tej kuracji, to wszystko zależy od jej długości (wiadomo im dłuższa tym będzie tańsza). W naszym przypadku płacimy za zupę zwykle poniżej 13 zł. Warto polować na promocje, które bardzo regularnie pojawiają się w ich mediach społecznościowych (Facebook lub Instagram). Można również dołączyć do ich grupy na FB (tu: klik). Znajdziemy w tych miejscach prozdrowotne live’y, przeróżne konkursy, a nawet możemy poćwiczyć online z ekspertami od fitnessu.

Ok. to tyle moich wyjaśnień, teraz czas na Ciebie. Jeśli chcesz spróbować, koniecznie skorzystaj z mojego linku partnerskiego*, tym sposobem zarówno Ty jak i ja otrzymamy zniżkę: ZAMÓW TU

*Link uprawnia osobę korzystającą z niego po raz pierwszy do jednorazowej zniżki za zakupy w wysokości 5% naliczanej od ceny pełnopłatnych towarów

W ofercie Zdrowej Zupy, można znaleźć również zdrowe chleby (gryczany pełnoziarnisty oraz gryczany pełnoziarnisty z jagłą) i różne pasty do smarowania. Ich jeszcze nie próbowaliśmy, a smaki kuszą 🙂 To jak, może skusisz się na na przygodę ze Zdrową Zupą? Koniecznie daj znać co myślisz… Ja cieszę się przeogromnie, że ich odkryłam. I będę wracać jeszcze nie raz. Ściskam mocno 🙂