Dziś jeszcze jeden mały powrót do wspomnień z wakacji. Ostatnim przystankiem naszej nadmorskiej wyprawy w tym roku była Gdynia. Ja brałam w tym miejscu udział w mojej drugiej z rzędu konferencji dla blogerów See Bloggers (relacja z pierwszej z nich tutaj: klik). Bartek i chłopcy mieli natomiast cały dzień dla siebie. I jakoś bardzo mnie nie zdziwiło, że oprócz oczywiście leniuchowania na plaży, postanowili ze wszystkich atrakcji dostępnych w Gdynii, wybrać do zwiedzenia bunkry i działa. Wygląda na to, że znowu doszła do głosu ich fascynacja militariami… Chyba nie powinno mnie to już dziwić. Zapraszam na krótką relację z ich spaceru do Stanowisk Ogniowych na Klifie Redłowskim.

Działa i bunkry na Klifie Redłowskim znajdziemy w pobliżu Polanki Redłowskiej (lokalizacja tutaj: klik). To pozostałość po 11 Baterii Artylerii Stałej, która została ustawiona w tym miejscu w 1947 r. jako jeden z punktów obrony wybrzeża, przed atakiem od strony morza. Chyba największą atrakcją tego miejsca są ogromne stanowiska ogniowe (jedno z nich osunęło się z klifu). Wokół znajdziemy też sporo różnych obiektów pomocniczych. To nie lada gratka dla fascynatów wszelkich budowli i obiektów militarnych. Chłopcy byli zachwyceni. Wspinali się gdzie tylko się dało i zaglądali wszędzie.

Niestety ja nie miałam okazji widzieć tego miejsca osobiście, ale ponoć robi spore wrażenie. Z klifu jest też piękny widok na morze i zatokę. Chłopcy uważają spacer za bardzo udany. Przyznali aż 4 gwiazdki. A może ktoś też był w tym miejscu i da znać jak wrażenia??? To na pewno miejsce warte uwagi, szczególnie jeśli na stanie mamy osobników płci męskiej…

Pozostałych fascynatów militariów zapraszam też na relację z Muzeum Wyrzutni Rakiet w Rąbce i Muzeum Obrony Wybrzeża na Helu. Tam też było sporo armat i wyrzutni…

Ściskamy mocno.