
Codzienność z Paintballistą
Ryba, czyli mój najsłodszy mąż, żyje paintballem… Dla części z Was to nic nowego. Gra przecież już od kilkunastu lat. Ale dla wielu to ciągle temat nieznany, bo to sport dość niszowy u nas w kraju. Pozwolę sobie uchylić więc rąbka tajemnicy, o co chodzi z tą jego pasją, a szczególnie jaki wpływ ma to na całą naszą rodzinę. Chodźcie, zobaczcie jak wygląda codzienność z paintballistą…
Na początek krótkie wprowadzenie dla wszystkich niezaznajomionych z tematem. Myśląc paintball, większość widzi grupkę napaleńców, przebranych w stroje moro i biegających po lesie… Tak Bartek zaczynał – to tzw. paintball leśny. Tu królują różne gry scenariuszowe, a rozgrywki przypominają trochę potyczki militarne. Często jest też praktykowany komercyjnie, na różnego rodzaju imprezach integracyjnych w firmach czy korporacjach.
Paintball sportowy (czyli speedball) to ciut inna para kaloszy. To gra, która odbywa się na polu określonych wymiarów, z użyciem różnej wielkości i kształtów przeszkód (dmuchanych balonów). Liczba graczy i dokładne zasady, uzależnione są od ligi w jakiej rozgrywane są mecze. W Polsce działa PLP (Polska Liga Paintballowa), w ramach której grają drużyny pięcio oraz trzyosobowe. Główną ligą Europejską jest natomiast Millennium Series (The Millennium European Paintball Series). Mecze speedballowe są niezwykle dynamiczne. Trwają zaledwie kilka minut i są bardzo widowiskowe. W każdym meczu drużyna rozgrywa kilka punktów, podczas których głównym celem jest dotarcie do bazy przeciwnika i naciśnięcie przycisku dźwiękowego lub zdobycie flagi, eliminując jednocześnie zawodników drużyny przeciwnej. Odbywa się to przy sporym huku markerowych wystrzałów i jeszcze głośniejszych okrzykach graczy komunikujących się między sobą… Mieszanka wprost wybuchowa, ale niezwykle uzależniająca 🙂 Aż gęsto tam od adrenaliny w powietrzu…
A teraz ciut więcej o tytułowej codzienności z paintballistą.
Turnieje i sparingi wyjazdowe
Jak w każdym sporcie, trening czyni mistrza. Tak też i w paintballu. Dlatego cały nasz domowy kalendarz, jest podporządkowany przeróżnym turniejom wyjazdowym i sparingom przygotowującym do tych wyjazdów. Niestety w naszej okolicy nie ma żadnego większego pola treningowego, więc zwykle chłopaki jadą trenować w okolice Łodzi / Warszawy – czasami nawet dalej… To oznacza, że Ryba znika w sobotę bladym świtem, a wraca bardzo późnym wieczorem w niedzielę. Jeśli chcę zatem zaplanować jakieś rodzinne wydarzenie czy wypad za miasto, muszę wcześniej sprawdzić, czy przypadkiem nie ma wtedy jakiegoś PLP albo innej kliniki czyli spotkania szkoleniowego czy zgrupowania. Innym rozwiązaniem jest też zaplanowanie rodzinnego wypadu w okolicę, w której akurat Bartek sparuje albo ma turniej. Wtedy zabieramy się razem z nim i ja mam całe 2 dni na zwiedzanie okolicy z chłopcami, a wieczorem możemy spędzić trochę czasu razem. Zwiedzamy tym sposobem różne zakątki kraju, a ja mam nowy materiał na kolejne wpisy na 52weekendy. Lubię te wyjazdy…
Codzienne treningi
Poza wyjazdami są też oczywiście treningi w tygodniu. Tu raczej większość graczy trenuje na własną rękę. Gracz paintballowy musi mieć bowiem świetną kondycję i być mega szybki i zwinny. U nas cudownie wkomponował się tu CrossFit, który pokochaliśmy wspólnie i trenujemy zwykle 3 razy w tygodniu już od ponad dwu lat (Pozdrawiamy nasz ukochany Box 72D). Treningi crossfitowe opierają się na różnych zestawach ćwiczeń wytrzymałościowo – siłowych, wykonywanych z dużą intensywnością (bieganie, podnoszenie ciężarów, wiosłowanie, skakanie przez przeszkody i na skakance, rzucanie piłką lekarską, pompki, brzuszki). Dodatkowo trenowanie w grupie podnosi poziom motywacji i mocno mobilizuje. Uwielbiamy te treningi. Pomaga też bardzo to, że trenujemy razem. Gdy jedno z nas ma akurat gorszy dzień, chwilę zwątpienia albo najzwyczajniej mu się nie chce, może liczyć na tę drugą osobę, która zdopinguje i pociągnie za sobą na zajęcia. Regularność przynosi bowiem zawsze najlepsze efekty.
Dieta
Sportowcy muszą właściwie się odżywiać. I w sumie pod kątem Bartka, ale też i moich chłopców, którzy trenują piłkę nożną, zmieniłam dość mocno nasz rodzinny jadłospis. Nie uświadczy się u nas w domu napojów gazowanych, słodyczy, chipsów czy piwa – a jeśli już kupujemy, to jedynie na jakieś specjalne okazje. Jemy zdrowo i bardzo regularnie, na czym zyskujemy absolutnie wszyscy… Bartek określił rodzaje posiłków jakie powinien jeść i ich ilości, a ja przy pomocy diety Ani Lewandowskiej, według której od jakiegoś czasu gotuję, dostosowałam posiłki zarówno dla siebie jak i dla niego. Co rano dostaje więc zestaw pudełek do pracy i na razie twierdzi że bardzo mu smakuje… Zresztą spróbowałby powiedzieć coś innego…
Paintballowe gadżety
Jak większość dyscyplin, również paintball ma swoje wytyczne co do sprzętu i ubioru. I tu przed każdym wyjazdem czy treningiem, naszą podłogę w salonie, pokrywają niezliczone ilości paintballowego sprzętu. To znaczy że Ryba się pakuje… Są tam markery, butle, maski, jakieś spłuczki, pody, smary, wyciory, pudełka kulek, cały strój, w skład którego wchodzą ochraniacze, specjalna bluza i spodnie, specjalne okrycie głowy, rękawiczki i cała masa innych paintballowych gadżetów, które lądują później w przeogromnej, paintballowej torbie… Podobnie jest też po jego powrocie, tyle że wtedy całość jest najczęściej pokryta błotem i farbą 🙂 Na całe szczęście nie biorę udziału w doprowadzeniu całości tego kramu do porządku… I tak niech zostanie 🙂 Dzięki temu Ryba musiał nauczyć się obsługiwać pralkę… Ogarnia jeden program, ale spoko, to wystarcza 🙂
Wieczory z… filmikami painballowymi
Wieczorami Ryba zwykle do późnej nocy ogląda filmik za filmikiem, oczywiście związany z paintballem… Ogląda grę najlepszych paintballowych graczy czy topowych drużyn najczęściej ze Stanów, gdzie ten sport jest mega popularny albo też rozgrywki z kluczowych paintballowych turniejów. Muszę się wtedy dobrze postarać, żeby mnie w ogóle zauważył… może jakbym założyła zamiast seksownej piżamki jego bluzę paintballową byłoby łatwiej…
Millennium Series
Podejrzewam że większość graczy marzy by zagrać Millenium. To chyba najbardziej prestiżowa, paintballowa impreza w Europie. Rozgrywki odbywają się w wybranych miastach, najczęściej w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji albo Hiszpanii. Ja osobiście miałam okazję być jeden raz na tej imprezie (w Basildon, niedaleko Londynu) i potwierdzam, że klimat jest tam niesamowity. Kilka osobnych pól paintballowych z trybunami dla widzów, całe paintballowe miasteczko z masą sklepików, gdzie można nabyć rozmaite paintballowe gadżety, no i oczywiście gracze z całej Europy a nawet i z poza.
W tym roku, dosłownie kilka dni temu, Bartek razem z Reprezentacją Polski, wziął udział w takich rozgrywkach, w Puget-Sur-Argens we Francji. Były to Mistrzostwa Świata Weteranów, czyli graczy 40+. Na 12 drużyn Polska zajęła 5 miejsce, pokonując drużynę z Niemiec (4:2), a przegrywając w rozgrywkach grupowych ze Szwecją (która ostatecznie zajęła II miejsce) oraz później w ćwierć finałach z Rosją (która wygrała całe Mistrzostwa). Wynik naprawdę zacny, choć Ryba wrócił trochę niepocieszony, bo według niego, podium było w ich zasięgu. Ja sama przeżywałam niesamowite emocje słuchając transmisji na żywo z tych rozgrywek, które były udostępniane przez fanpage Paintball w Polsce – dzięki za niesamowite emocje panowie !!! Mam nadzieję że jeszcze wiele Millennium Series przed nami 🙂
Wzór do naśladowania
Pasja to przepiękna sprawa. Sprawia, że ktoś nie myśli o niczym innym, tylko jak mieć szybko z głowy całą resztę codziennych spraw i móc oddać się temu jedynemu, ukochanemu zajęciu. Tak właśnie działa mój paintballista. Odhaczyć wszystko co konieczne, by później w weekend móc wyrwać się i pojechać pomalować… Oczywiście jako mąż i ojciec, ale też osoba prowadząca swoją działalność gospodarczą, ma masę spraw i wyzwań, którym musi podołać. Mając natomiast tego typu pasję, mam wrażenie że kombinuje na tyle skutecznie i załatwia poszczególne tematy sprytnie i szybko, żeby został mu czas i możliwość na treningi / sparingi / turnieje.
Mając dwóch dorastających synów, Ryba daje im świetny przykład. Oni już teraz rozumieją, że bez zaangażowania, regularności, wyrzeczeń i rzetelnej pracy nad doskonaleniem umiejętności, nie dojdzie się do niczego. Fajnie patrzeć jak zarówno Leon jak i Remik przenoszą to do swoich światów. Oni trenują teraz piłkę nożną, ale jeśli zmienią zdanie i w przyszłości zapragną robić coś innego, na pewno te wartości będą im towarzyszyć. Bo taki przykład widzą w domu… Z tego jestem mega dumna, choć wymaga to i ode mnie masy wyrzeczeń… Ale wizytę w jakimś profesjonalnym SPA, której z braku czasu muszę sobie odmówić, da się zamienić na wyczarowane przez męża SPA, w zaciszu domowej łazienki – byle z dobrym winkiem i ulubioną muzyką w tle 🙂
Tak więc życie z paintballowym zapaleńcem to nic strasznego 🙂 Każdy temat da się jakoś ograć, jeśli tylko jest zrozumienie i chęć wspierania pasji osoby którą się kocha. A właściwy przykład dla synów, który będzie później owocował w ich dorosłym życiu, wart jest każdego poświęcenia.
Powodzenia i uściski dla wszystkich zapalonych paintballistów, ale też wszystkich innych sportowców. Bądźcie wyrozumiali dla swoich żon / partnerek, bo one znoszą dla was naprawdę wiele. I pamiętajcie żeby od czasu do czasu spróbować się im jakoś odwdzięczyć – wtedy na pewno w domu nie spotka was ‚two for one’ – czyli wypad z pola…
A do żon i partnerek: wspierajcie koniecznie swoje drugie połówki w ich pasjach – tylko z Waszym wsparciem dojdą naprawdę daleko !!!
źródło: Beerfest, Arnhem by Erik Chateau
źródło: Beerfest, Arnhem by Erik Chateau
źródło: CPS Living The Dream 6-8.03.2015 Rome by Kate Xero
źródło: CPS Living The Dream 6-8.03.2015 Rome by Kate Xero
źródło: CPS Living The Dream 6-8.03.2015 Rome by Kate Xero
źródło: Murlik Photography
Jeśli się podobało, nie zapomnij udostępnić dalej 🙂 Uściski 🙂
Podobne
Mam nadzieję, że wpis się spodobał 😉 Oby był kiedyś pomocny albo zainspirował Cię do działania.
A teraz Twoja kolej:- Polub ten wpis - utwierdzi mnie to w przekonaniu, że czytasz i chcesz kolejne
- Skomentuj go - będzie mi miło dowiedzieć się co myślisz
- Udostępnij, jeśli uważasz, że może zainspirować również kogoś z Twoich znajomych
- Polub też nasz fanpage na Facebooku – dzięki temu będziesz stale na bieżąco
- A na naszym Instagramie znajdziesz sporo naszej codzienności – zaobserwuj nas 😉
Komentarze13
Napisz komentarz
Podobało się? A może masz inne zdanie? Napisz :) Anuluj pisanie odpowiedzi
O Blogu
Mapa
- Województwo Dolnośląskie
- Województwo Kujawsko-Pomorskie
- Województwo Lubelskie
- Województwo Lubuskie
- Województwo Łódzkie
- Województwo Małopolskie
- Województwo Mazowieckie
- Województwo Opolskie
- Województwo Podkarpackie
- Województwo Podlaskie
- Województwo Pomorskie
- Województwo Śląskie
- Województwo Świętokrzyskie
- Województwo Warmińsko-Mazurskie
- Województwo Wielkopolskie
- Województwo Zachodniopomorskie
Ciekawy ten sport, ale szczerze nie spróbowałabym ;-).
Ja powiem szczerze też osobiście się nie skuszę, bo nie znoszę siniaków, ale oglądać zdarza mi się dość często i wtedy wygląda to cudownie.
Szczególnie jak gra ktoś bliski, wtedy emocje są przeogromne 🙂 Pozdrawiam
Uwielbiam, kiedy ludzie mają jakąś pasję, a nie tylko praca dom, praca dom. Dziękuję, że przybliżyłas nam ten sport, nie miałam pojęcia, że to aż tak… rozbudowana sprawa. Ja zawsze widziałam tę grupę w moro latająca po lesie. Piękna pasja!
Baaaardzo się cieszę 🙂 Wiele osób faktycznie myśląc o paintballu, kojarzy go z moro i lasem 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Zgadzam się z Tobą, pasja to przepiękna sprawa, a pielęgnowanie jej sprawia wiele przyjemności. I choć są wzloty i upadki, ważne jest by podnieść się i iść z głową uniesioną wysoko. Rybie i jego drużynie życzę powodzenia w kolejnych rozgrywkach i zdobyciu podium w tych najważniejszych. A Tobie muszę powiedzieć, że ten Twój Ryba to szczęściarz jakich mało, nie każda partnerka ekscytuje się i wspiera wybory swojego partnera 🙂
Dziękuję Sylwia, strasznie mi miło 🙂
Przekażę Bartkowi – zarówno życzenia powodzenia, jaki i to jakim jest szczęściarzem !!!
Choć mam nadzieję, że sam to przeczyta, ale też że bez czytania samo o tym wie…
Pozdrawiam serdecznie 🙂
To Ryba tyle lat mi wmawiał że on nadal sie uczy a to stary wyga jest 🙂 A tak na poważnie to muszę pozazdrościć Rybie tak wyrozumiałem żony 🙂
No tak, trochę już gra 🙂
I dziękuję za miłe słowo… się chłopak teraz nie wypłaci… hahaha
Hej, bardzo fajny artykuł, podziwiam wasze zorganizowanie, zastanawia mnie tylko jedno, gdzie jest miejsce na Twoją pasję?
Dziękuję Ania 🙂
A z moją pasją jest jak najbardziej w porządku. To z jednej strony CrossFit, o którym wspomniałam we wpisie – i tu działamy wspólnie, co też jest fajne bo mamy coś, co robimy razem. Z drugiej strony to mój blog i cotygodniowe wyprawy w nowe miejsca, które później opisuję 🙂
I tu pan mąż dzielnie znosi wszelkie moje pomysły, bo bardzo często nam towarzyszy. I nawet zdarza mu się uśmiechać do zdjęć 🙂
Nie wyobrażam sobie nie mieć czegoś swojego !!!
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Raz spróbowałam i było naprawdę super, aż mam ochotę pójść jeszcze raz jak patrze na te zdjęcia 🙂
Ja nie mam z tym problemów ? żona gra ze mną ?
Cudnie, wspólne pasje to piękna sprawa 😉