Spektakl muzyczno – taneczny Preludium Słowiańskie
Nie wiem czy wspominałam już wcześniej na blogu o tym, jak ogromną pasją był dla mnie kiedyś taniec. Swoją przygodę zaczęłam w wieku mniej więcej 14 lat i trwała ona przez cały okres liceum. Trenowałam taniec współczesny, pod okiem wspaniałej choreografki i tancerki Iwony Olszowskiej, w zespole Eksperymentalne Studio Tańca EST. To był przecudny czas i pewnie gdyby nie mój roczny wyjazd do Stanów zaraz po maturze, a później prawie dwu letni pobyt w Anglii, zapewne kontynuowałabym moją taneczną przygodę. Tak czy inaczej, ogromna miłość do wszelkich form tańca pozostała mi do dziś. I dlatego też, z ogromną chęcią wyciągnęłam w miniony weekend wszystkie moje Ryby, na absolutnie niezwykły spektakl pt.: Preludium Słowiańskie. Zapraszam serdecznie na relację.
Preludium Słowiańskie to widowisko, które mieliśmy okazję zobaczyć na scenie Nowohuckiego Centrum Kultury. Już samo miejsce sprawiło, że było to dla mnie bardzo emocjonalne przeżycie. A to dlatego, że razem z EST-em miałam kilkukrotnie okazję wystąpić na tamtejszej scenie. W związku z tym, jak tylko usiedliśmy na widowni, naszła mnie cała fala wspomnień…
Ale wracając do recenzji 😉 Preludium Słowiańskie to dzieło współtworzone przez trzy formacje: zespół Art Color Ballet, formację artystyczną Wataha Drums oraz zespół muzyczny Strojone. To absolutnie niezwykłe widowisko, gdzie inspiracją były wydarzenia z Kalendarza Słowiańskiego (takie szerzej znane, jak: Noc Kupały, Dożynki czy Dziady, ale też takie, o których pewnie mało kto słyszał: Jare Gody, Żywia, Dziurdziewdan, Święto Peruna i wiele wiele innych).
Spektakl snuje kolejne historie i opowiada o wierzeniach i prasłowiańskich obrzędach, za pomocą różnych, cudownie dopełniających się elementów: muzyki, bębnów, śpiewu, bodypaitingu, wizualizacji i oczywiście tańca. Wszystko wspaniale ze sobą współgra i w efekcie oglądamy całość prawie zaczarowani, a na koniec zachwyceni dziękujemy owacjami na stojąco. Podobnie jak całość widowni… Im po prostu nie sposób nie dać się oczarować… To był wspaniały występ, dla mnie osobiście zupełnie poza skalą. Chłopcom podobało się bardzo, szczególnie od strony muzycznej. Remik zachwycił się bębnami, Leo natomiast najbardziej zapadły w pamięć elementy tanecznej walki bożków. Nasza rodzinna ocena całości to pełen komplet gwiazdek.
To już drugi raz, kiedy mieliśmy okazję zobaczyć Art Color Ballet – poprzednio był to spektakl Kryptonim 27 (ten również z udziałem Wataha Drums, pisałam o nim tu: klik). I coś mi się wydaje, że na tych dwóch nie poprzestaniemy. A okazja pojawi się już w maju. Wtedy, a dokładniej 10 i 11.05, również na deskach NCK będzie można zobaczyć Art Color Ballet w Bursztynowym Drzewie – opowieści inspirowanej pradziejami ludów przemierzających Europę (więcej tu: klik).
Ściskamy mocno.
Zdjęcia i film pochodzą ze strony Art Collor Ballet
Podobne
Mam nadzieję, że wpis się spodobał 😉 Oby był kiedyś pomocny albo zainspirował Cię do działania.
A teraz Twoja kolej:- Polub ten wpis - utwierdzi mnie to w przekonaniu, że czytasz i chcesz kolejne
- Skomentuj go - będzie mi miło dowiedzieć się co myślisz
- Udostępnij, jeśli uważasz, że może zainspirować również kogoś z Twoich znajomych
- Polub też nasz fanpage na Facebooku – dzięki temu będziesz stale na bieżąco
- A na naszym Instagramie znajdziesz sporo naszej codzienności – zaobserwuj nas 😉
O Blogu
Mapa
- Województwo Dolnośląskie
- Województwo Kujawsko-Pomorskie
- Województwo Lubelskie
- Województwo Lubuskie
- Województwo Łódzkie
- Województwo Małopolskie
- Województwo Mazowieckie
- Województwo Opolskie
- Województwo Podkarpackie
- Województwo Podlaskie
- Województwo Pomorskie
- Województwo Śląskie
- Województwo Świętokrzyskie
- Województwo Warmińsko-Mazurskie
- Województwo Wielkopolskie
- Województwo Zachodniopomorskie
Napisz komentarz