Będąc na wybrzeżu, byłoby grzechem nie zobaczyć tego cuda. Tak trochę jak być w Paryżu i nie zobaczyć wieży Eiffla. Mowa o największym w Europie pasie ruchomych wydm. To Wydma Łącka, czyli nasza mała, polska Sahara. Mimo że mieliśmy trochę nie po drodze, do naszej kolejnej wakacyjnej miejscówki, jednak nie mogliśmy tam nie pojechać.

Wydma Łącka to piękna piaszczysta pustynia, położona pomiędzy jeziorem Łebsko, a morzem Bałtyckim, na terenie Słowińskiego Parku Narodowego. Pod wpływem wiejącego wiatru, piasek przemieszcza się i wydmy wędrują, z prędkością kilku metrów rocznie, zasypując po drodze otaczający je las.

Na miejsce można dotrzeć na kilka sposobów (pieszo, rowerem, meleksem, a nawet statkiem wycieczkowym przez jezioro). My wybraliśmy wersję rowerową. Samochody zaparkowaliśmy w Łebie. Wzdłuż ulicy Turystycznej, jest sporo prywatnych parkingów albo zatoczek parkingowych, gdzie wystarczy uiścić opłatę w parkometrze. My skorzystaliśmy właśnie z tej drugiej opcji. Z tego miejsca, szlakiem czerwonym, ruszyliśmy w stronę wydm. Trasa ma długość około 7,5 km. Najpierw wiedzie wzdłuż drogi do miejscowości Rąbka, a później przez las. W Rąbce trzeba kupić bilet za wjazd do Słowińskiego Parku Narodowego (6 zł normalny, 3 zł ulgowy). Po około 30-sto minutowej podróży, docieramy prawie do celu. Prawie, bo na koniec pozostaje jeszcze wdrapanie się na szczyt wydmy. A to nie lada wyzwanie. Wydma Łącka ma bowiem ponad 30 m wysokości, a wdrapywanie się na sporą górę piasku, nie jest wcale takie łatwe.  Ale naprawdę warto…

Widoki są niesamowite. Gdzie nie spojrzymy, wszędzie ogrom piachu. W oddali widać tylko błękit Bałtyku, a po przeciwnej stronie jezioro Łebsko. Przecudnie zapewne wyglądają tu zachody słońca – będziemy musieli kiedyś wrócić, żeby to zobaczyć.

Z kluczowych wskazówek, polecam mieć ze sobą koniecznie okulary przeciwsłoneczne – na górze bardzo mocno wieje i warto osłonić oczy przed wszędobylskimi ziarenkami piasku. Kocyk byłby również mile widziany, żeby poleżeć chwilę i rozkoszować się widokami, ale tego akurat nie mieliśmy…

Dzieci bawiły się świetnie. Turlali się w dół wydmy i ćwiczyli skoki w dal 🙂 Wszystkim podobało się bardzo, więc miejscówka otrzymuje 5 gwiazdek 🙂