Mamo, nie pakuj swojego dziecka…
Dziś wyjątkowo na tapetę nie biorę żadnej konkretnej atrakcji, tylko przygotowania przed, a dokładniej pakowanie. Bo żeby rozkoszować się czasem wolnym w jakimś super fajowym miejscu, trzeba się tam oczywiście dostać, ale jeszcze wcześniej wypadałoby się spakować. No więc jak to jest u Was? Kto pakuje Waszą rodzinę na wszelakie wycieczki, wyjazdy, spacery ??? Chodźcie zobaczyć jak sprawa ma się u nas. Będzie też o fajnej książce, która pomoże w razie potrzeby 🙂
Moi chłopcy zaczęli jeździć samodzielnie na kilkudniowe wycieczki mając trochę ponad 3 lata. Tak… wtedy też myślałam, że to szaleństwo. Na taki pomysł wpadły ciocie z Domowego Przedszkola, do którego uczęszczali Leon i Remik. I chwała im za to, choć na pierwszą myśl aż drżałam ze strachu… Ale z drugiej strony, chłopcy spędzali z ciociami naprawdę sporą ilość czasu, bardzo je lubili i czuli się z nimi bezpieczni, więc pomyślałam, czemu nie… Odważyliśmy się, ale ja chyba przeżyłam te pierwsze wyjazdy o wiele bardziej niż oni…
Wtedy też zaczął się temat pakowania. Ciocie wręczały rodzicom listę rzeczy, które należało spakować na taki wyjazd. Było to super ułatwienie, bo według listy można było szybciutko wpakować do walizki poszczególne ubrania. Ale ja od początku zrobiłam z tego pracę wspólną. Czytałam pozycję po pozycji, a chłopaki znosili wszystko i pakowali do swoich walizek. Tym sposobem wiedzieli dokładnie co mają i gdzie jest to spakowane.
Później przyszedł czas na wycieczki szkolne, zielone szkoły, obozy sportowe i wszelakie wyjazdy wakacyjne. I nie ważne czy to wyjazd na cały tydzień, czy tylko na kilka godzin. My zawsze praktykujemy ten sam schemat. Oczywiście najfaniej jest, jeśli organizator poda listę rzeczy do zabrania. Chłopcy sami je wtedy przygotowują zgodnie z taką rozpiską. Ja tylko weryfikuję czy na pewno wszystko zabrali i ewentualnie doradzam by coś wymienić, albo dołożyć. No bo w końcu kto jedzie na daną wycieczkę i musi wiedzieć gdzie co ma… Bardzo polecam ten sposób. Unikamy wtedy problemu, że spakowałam nie taką bluzę jak trzeba, albo że czegoś tam nie dałam.
Ostatnio natomiast wpadła nam w ręce pozycja, która będzie w stanie pomóc w pakowaniu, każdemu dziecku, szczególnie gdy nie mamy gotowej listy co zabrać. To książka pt.: Bagażnik, czyli rzecz o pakowaniu Magdaleny Kilarskiej (wydawnictwo Ezop). Sprawdzi się świetnie w przypadku dzieci przedszkolnych i wczesno szkolnych. Jak dla mnie ściąga doskonała i to na każdą okazję wyjazdową. Znajdziemy tam całą masę wskazówek i bardzo ciekawych podpowiedzi i to w dodatku z podziałem na konkretne miejsca w które się udajemy. No bo przecież inne rzeczy przydadzą się nad morzem, a zupełnie inne w górach. Całość ozdobiona dowcipnymi ilustracjami. A na końcu wzór do przygotowania własnej listy. To pozycja, w którą warto zaopatrzyć biblioteczkę Waszych pociech. Jestem pewna, że będą do niej wracać, jeśli tylko nie będziecie ich wyręczać z pakowaniem…
Ściskamy mocno 🙂
Podobne
Mam nadzieję, że wpis się spodobał 😉 Oby był kiedyś pomocny albo zainspirował Cię do działania.
A teraz Twoja kolej:- Polub ten wpis - utwierdzi mnie to w przekonaniu, że czytasz i chcesz kolejne
- Skomentuj go - będzie mi miło dowiedzieć się co myślisz
- Udostępnij, jeśli uważasz, że może zainspirować również kogoś z Twoich znajomych
- Polub też nasz fanpage na Facebooku – dzięki temu będziesz stale na bieżąco
- A na naszym Instagramie znajdziesz sporo naszej codzienności – zaobserwuj nas 😉
O Blogu
Mapa
- Województwo Dolnośląskie
- Województwo Kujawsko-Pomorskie
- Województwo Lubelskie
- Województwo Lubuskie
- Województwo Łódzkie
- Województwo Małopolskie
- Województwo Mazowieckie
- Województwo Opolskie
- Województwo Podkarpackie
- Województwo Podlaskie
- Województwo Pomorskie
- Województwo Śląskie
- Województwo Świętokrzyskie
- Województwo Warmińsko-Mazurskie
- Województwo Wielkopolskie
- Województwo Zachodniopomorskie
Napisz komentarz