



Nie budźcie mnie – sztuka na wynos
Ta część z Was, która czyta nas regularnie, zapewne dobrze kojarzy, że co jakiś czas chodzimy z Rybeńką w pewne urocze miejsce przy Starowiślnej 55, by nacieszyć zmysły, a po fakcie zabrać ze sobą trochę sztuki na wynos… Dziś ponownie zabieram Was do tego wspaniałego teatru. Zapraszam na relację z kolejnego przedstawienia w ich wykonaniu, który mieliśmy okazję zobaczyć nie tak dawno pt.: Nie budźcie mnie.
Dla wszystkich niewtajemniczonych, sztuka na wynos to genialny teatr dla dokładnie 13 widzów. Ukryty w niby zwykłym mieszkaniu, w jednej z krakowskich kamienic (dokładna lokalizacja tutaj: klik). Po bliższym poznaniu, okazuje się że to najmniejsza, ale najbardziej fantastyczna scena teatralna jaką znam.
Spektakl Nie budźcie mnie, w reżyserii Bogdana Graczyka, to seria dialogów pomiędzy Nim a Nią. Bohaterów poznajemy w trakcie próby do sztuki teatralnej. Na scenie jest prawie pusto, jedyne elementy scenografii to dwa czarne podesty, na których stoją Anka Graczyk i Dariusz Starczewski. Oboje ubrani w czarne kostiumy baletowe z tiulowymi spódniczkami. A do tego światło, które pięknie dopełnia scenografię. I to by było tyle jeśli chodzi o harmonię…
Cała reszta to ciągłe starcie. Charakterów, racji, poglądów, podejścia do tematów i generalnie do życia. Każdy z bohaterów jest zupełnie inny, każdy kompletnie inaczej interpretuje swoje zadanie. On jest z natury marzycielem, działa spontanicznie i zwykle idzie na żywioł. Ona twardo stąpa po ziemi, stara się wszystko kontrolować i mieć konkretne wytłumaczenie dla faktów. Gdzieś pomiędzy próbują się dogadać, ale nie za bardzo im to wychodzi… Jak to w życiu. Czy da się to jakoś pogodzić… chyba tylko we śnie… więc… nie budźcie mnie…
Kolejne świetne przedstawienie sztuki na wynos, tym razem o złożoności relacji damsko – męskich. O dwóch kompletnie różnych światach. Czy są w stanie przy odrobinie dobrej woli osiągnąć kompromis? Najbardziej cudowne jest to, że każdy widz doświadczy tę próbę osiągnięcia kompromisu trochę inaczej. Bo każdy ma zupełnie inne doświadczenia. I zapewne inaczej doprawi swoją herbatę… jeden miodem, drugi cynamonem… Zresztą o to też jest niemała afera na scenie. Polecamy jak zwykle gorąco.
A zainteresowanych odsyłam też do relacji z naszych wcześniejszych wizyt (tu: klik i tu: klik).
Ściskamy mocno.
Zdjęcia: Marta Ankiersztejn
Podobne
Mam nadzieję, że wpis się spodobał 😉 Oby był kiedyś pomocny albo zainspirował Cię do działania.
A teraz Twoja kolej:- Polub ten wpis - utwierdzi mnie to w przekonaniu, że czytasz i chcesz kolejne
- Skomentuj go - będzie mi miło dowiedzieć się co myślisz
- Udostępnij, jeśli uważasz, że może zainspirować również kogoś z Twoich znajomych
- Polub też nasz fanpage na Facebooku – dzięki temu będziesz stale na bieżąco
- A na naszym Instagramie znajdziesz sporo naszej codzienności – zaobserwuj nas 😉
O Blogu
Mapa
- Województwo Dolnośląskie
- Województwo Kujawsko-Pomorskie
- Województwo Lubelskie
- Województwo Lubuskie
- Województwo Łódzkie
- Województwo Małopolskie
- Województwo Mazowieckie
- Województwo Opolskie
- Województwo Podkarpackie
- Województwo Podlaskie
- Województwo Pomorskie
- Województwo Śląskie
- Województwo Świętokrzyskie
- Województwo Warmińsko-Mazurskie
- Województwo Wielkopolskie
- Województwo Zachodniopomorskie
Napisz komentarz